Fotorelacje \ 30.05.2015 - I Zlot Samochodów i Motocykli Zabytkowych w Brodnicy

Sobotni poranek od jakiegoś czasu w naszej rodzinie nie jest już kojarzony z odsypianiem tygodnia pracy, nauki i zabawy, ale oznacza bliższą lub dalszą wycieczkę klasykiem. Nie inaczej było tym razem. Na pytanie najmłodszych gdzie jedziemy padła odpowiedź: Brodnica, I Zlot Samochodów i Motocykli Zabytkowych.

Punktualnie, w stosunku do naszych założeń, opuściliśmy domowe pielesze, z dalekim echem myśli, że może warto byłoby jakiś weekend poświęcić na generalne porządki wokół domu, ale szybko wyznaczony został termin takich prac na weekend bez ciekawych imprez…Na moje oko będzie to około października, może listopada – w końcu zawsze coś ciekawego się dzieje w świecie zabytków, jedyną kwestią jest to jak to daleko…

Kilkanaście kilometrów przed celem naszej podróży natknęliśmy się na zaprzyjaźnioną beczkę i dalej już razem podążaliśmy na zlot. Przybyliśmy na miejsce kilka minut po 12, czyli tuż po rozpoczęciu rejestracji uczestników zlotu, a już dostaliśmy numer zlotowy 56, a za nami przybywali kolejni zlotowicze. Ostatecznie na imprezę przybyło około 150 pojazdów: samochodów i motocykli. Biorąc pod uwagę, iż był to debiut Pana Jana Kowalskiego jako organizatora zlotu, tym bardziej należą się wyrazu podziwu. Frekwencji imprezie mogą pozazdrościć nawet większe miasta, tym bardziej, że większość uczestników stanowili mieszkańcy Brodnicy i okolic.

Na zlot przybyły pojazdy zarówno takie, które mimo swoich kilkudziesięciu lat, wyglądały jakby nie tylko, co dopiero zjechały z taśmy montażowej, ale jakby jeszcze po tym ktoś je idealnie wypolerował, jak i takie, które do dziś pełnią funkcję użytkową, jako codzienny pojazd, a także te które naście lat spędziły zapomniane w szopie czy garażu. Przy okazji podziwiania zgromadzonych klasyków była okazja wymiany doświadczeń, porównania swoich pojazdów, a czasem nawet zdobycia oryginalnych części do pojazdów, bo jeszcze w wielu garażach zalegają pozostałości po poprzednikach współczesnych aut. Dziesiątki opowieści, wspomnień, historyjek i porad krążyło po brodnickim parkingu, więc 4 godziny zlotu minęły niepostrzeżenie. Po ceremonii wręczenia nagród dla trójki najciekawszych motocykli i trójki najciekawszych samochodów, uformowała się kolumna, która w asyście policji (ciekawostką zlotu był brak choćby jednej jednostki milicji na imprezie) ruszyła na paradę ulicami Brodnicy. Ten element imprezy zawsze robi największe wrażenie nie tylko na widzach, ale i na uczestnikach zlotów. Szczególnie jeśli liczba pojazdów jest tak duża – nie sposób by jakikolwiek przechodzień pozostał obojętny wobec takiego blasku.

Po I Zlocie Samochodów i Motocykli Zabytkowych w Brodnicy pozostały nam wszystkim miłe wspomnienia. Młodsi wspominają setki zjazdów na dmuchanej zjeżdżalni, kucyki i nowo poznane koleżanki, a my sympatyczną atmosferę, piękne i ciekawe pojazdy.

Czekamy na kolejną edycję imprezy i z całego serca kibicujemy jej organizatorom!