Wydarzenia \ 28.01.2019 - Żęchtajmer: kombi z końca lat 90-tych

Wszystkie samochody są fajne! To chyba najlepsze określenie na to, jakie konkretnie auta lubimy. I z tego powodu (a także z innego, o którym za chwilę) postanowiliśmy, zachęceni przez naszego kolegę Macieja Kawkę, stworzyć, wspólnie z nim, cykl o „żęchtajmerach” czyli samochodach odrzucanych i przez „zabytkowców” i przez tych od nowoczesnych.

Ten drugi powód. No właśnie…Co jeśli kogoś nie stać na utrzymanie porządnego starego klasyka i samochodu „na codzień” jednocześnie? Czy musi wybierać? A może połączyć samochód codzienny z klasykiem?

Prezentowane przez nas auta mają potencjał na bycie zabytkiem, a jeździ się nimi zupełnie normalnie. Mają wielopunktowe, sterowane komputerem wtryski paliwa, wspomaganie kierownicy, kontrolowane strefy zgniotu i wiele innych udogodnień umożliwiających komfortową i bezpieczną jazdę.

Dwudziestoparoletni samochód wcale nie musi być dymiącym, zardzewiałym złomem bez sprawnych hamulców. Te cechy to wyłącznie świadectwo jakiego użytkownika ma dane auto. Auta nie sprawne nie mają konkretnego wieku, a tylko konkretnego właściciela bez wyobraźni, który nie dba o pojazd i nie przejmuje się bezpieczeństwem swoim, a przede wszystkim innych uczestników ruchu. Nigdy nie przekona mnie stwierdzenie, że nie stać mnie na naprawę tego czy tamtego w aucie. Jeśli Cię nie stać na naprawę to zacznij przemieszczać się w inny sposób, a nie ryzykuj zdrowiem i życiem innych. No bo w jaki sposób będziesz mógł wytłumaczyć swoje postępowanie, kiedy nie dasz rady zatrzymać auta przed przejściem dla pieszych na którym aktualnie były na przykład dzieci?

Podsumowując przydługi wstęp: żaden samochód nie był od razu samochodem zabytkowym ze względu na wiek. Dlatego też samochody wyprodukowane dziś, za 30 lat mają szansę stać się samochodami zabytkowymi, a te wyprodukowane w latach 90 stają się nimi już teraz i warto się nad nimi pochylić. Ceny tych aut są aktualnie najniższe i powoli zaczną rosnąć. No i ostatnie: zadbany samochód z lat 90, który miał szczęście do swoich właścicieli, może za niewielkie pieniądze nadal komuś służyć, pod warunkiem, że ten będzie dbał o niego przynajmniej tak samo jak poprzednicy.

Samochody prezentowane w tej części to auta pragmatyczne, trochę współczesne, trochę nowoczesne, o dobrych parametrach, piecioosobowe, pięciodrzwiowe w wersji kombi a zatem wystarczające do wykonania większości zadań, jakich oczekuje od samochodu przeciętna rodzina.

Suzuki Baleno:

Maciej, właściciel Baleno:

Baleno mam niecałe trzy tygodnie. Pamiętam, jak jako dzieciak oglądałem takiego w nieistniejącym już salonie Intermot na Matemblewskiej w Gdańsku. Bardzo mi się wtedy podobał. Wrażenia mam póki co bardzo pozytywne. Silnik 1.6 jest bardzo elastyczny a przy tym nie za bardzo paliwożerny, w jeździe typowo miejskiej zadowala się 8.8. l gazu LPG na 100km. Zawieszenie zestrojone zdecydowanie pod wygodę, a nie sportową jazdę. Dobrze wybiera nierówności i nie jest przesadnie miękkie. Auto jest ciut za nisko osadzone. Miejsca w środku jest sporo, regulowana kolumna kierownicza bardzo pomaga (mam 198 cm wzrostu). Materiały użyte do wykończenia wnętrza, mimo upływu 20 lat i przebiegu prawie 240000 km trzymają się dobrze i nie wykazują śladów nadmiernego zużycia. Plastiki nie rysują się, nic nie skrzypi a fotele (welurowe) nie są poprzecierane. Auto ma parę smaczków, takich jak welurowe nie tylko fotele, ale też osłony przeciwsłoneczne, pseudo-drewienko na konsoli środkowej czy płynna regulacja szybkości działania wycieraczek na biegu przerywanym. Ciekawostką jest, że jako jedyny z testowanych wozów, Suzuki nie ma znaczka na kierownicy. Czyżby producent wstydził się tego, co wypuścił na rynek? Jeśli tak, to bez potrzeby. Auto jest bogato, jak na tamte czasy, wyposażone. Klimatyzacja, 4 elektryczne szyby, elektryczny szyberdach, elektryczne i podgrzewane lusterka, wspomaganie kierownicy, centralny zamek, radio z czterema głośnikami, 2 poduszki powietrzne. A poza klimatyzacją jest to wyposażenie podstawowe Baleno. Brak tylko ABSu. Podsumowując, Baleno (które kupiłem w zasadzie przypadkiem) robi na mnie bardzo dobre wrażenie, jeździ się nim wygodnie, a jednocześnie nie jest nieporęczne.

Toyota Corolla

Agnieszka i Dominik, właściciele Corolli:

Auto kupiliśmy 12 lat temu. Jeśli chodzi o wytrzymałość tego samochodu – kupując go wiedzieliśmy, że sprzęgło należy praktycznie od razu wymienić… zrobiliśmy to po 12 latach eksploatacji i przejechaniu 100 tys km. Rzadko wymaga interwencji mechanika, ale jak już to naprawy nie są skomplikowane, a części tanie i łatwo dostępne (zazwyczaj są do wyboru trzy przedziały cenowe dla danej części).

Auto bardzo przyjemnie się prowadzi, sprawia wrażenia bardziej dynamicznego niż wynikałoby to z jego danych technicznych. Spalanie to około 7-8 l na 100 km. Bagażnik jest raczej mały i ma dodatkowo bardzo źle przemyślaną roletę, która nie zasłania całkowicie tego co jest w nim schowane, ale za to jak już się ją złoży, to nie tylko miejsca jest dużo, ale też jest bardzo wygodny dostęp, ponieważ Corolla w wersji kombi jest wyższa od pozostałych wersji nadwoziowych. Możemy zatem zmieścić przedmioty o nieco większych gabarytach.

Corolla była oferowana z bogatym wyposażeniem jak na tamte czasy (np. 6-cio biegowa skrzynia biegów), niestety samochody sprzedawane w polskich salonach były dość biedne, i taki jest właśnie nasz egzemplarz, czyli mocno spartański. Jego największym atutem jeśli chodzi o jego „kolekcjonerskość” to fakt że pochodzi z pierwszego roku produkcji czyli 1997 i przyjechał do Polski z ojczyzny Toyoty.

Najbardziej wyróżniającą cechą tego auta jest jego wygląd, inspirowany światem owadów. Niektórzy uważają, że jest brzydki, ale to subiektywna ocena. Na pewni nie podobny do żadnego innego samochodu produkowanego kiedykolwiek. Ta cecha powoduje także, że nie jest łatwo przypisać go po wyglądzie zewnętrznym do czasu czy miejsca produkcji. No i samochód bardzo mocno różni się od wozów produkowanych w Niemczech w tamtych latach.

Marea:

Największy z prezentowanych przez nas samochodów. Subiektywnie rzecz biorąc auto choć z wyglądu najnowocześniejsze to prezentowany egzemplarz jest najstarszy z czterech.

Premiera samochodu odbyła się w 1996 roku, a produkcja zakończyła w 2009 roku.

Artur, właściciel Marei:

plusy

– bardzo ładny (jakościowy) odgłos zamykania drzwi, rasowo brzmiący i mocny silnik w okolicach 4tys obrotów, duży bagażnik,

– dużo miejsca nad głowami, przyjemnie dobrze spasowane materiały we wnętrzu (jak nie w fiacie) po 260 tysiącach żadnych rys na plastikach, fotel lekko wysiedziany.

minusy

– spore spalanie (średnio 9l),

– nisko zawieszony,

– podatności na korozje ( po kilku interwencjach i konserwacjach, ostatnie 8 lat u lakiernika i chyba tylko dlatego tak się zachowała)

– niektóre części droższe od przeciętnych,

– łomocąca i rozpadająca się plastikowa tapicerka klapy bagażnika,

– otwierany stopień bagażnika uniemożliwia montaż haku (albo jedno,albo drugie)

Felicia:

Prezentowana Skoda jest najmłodszym samochodem z naszego testu, choć nie ma co ukrywać najbardziej klasycznym. Wynika to z tego, że premiera odbyła się najwcześniej, bo już w roku 1994, a więc 25 lat temu! A jak wiemy 25 to w świecie pojazdów zabytkowych szczególna liczba. Zabytkowości dodaje fakt, że jest to, tak naprawdę mocno zmodernizowana Skoda Favorit czy też w naszym przypadku Forman z lat 80 XX wieku.

Maciej, właściciel Felicji:

Auto kupione w Polskim salonie, w Gdańsku u Pana Błażewicza odebrane w kwietniu 1999r. do 2009 r. przynajmniej raz w roku pokonywało trasę 600 km. w jedną stronę (wyjazdy wakacyjne). Po 20 latach można stwierdzić że plusami są:

-tanie części;

-łatwość budowy;

-pakowność mimo nie dużych rozmiarów auta;

-dzięki małym wymiarom zewnętrznym, łatwość parkowania.

minusy;

-KOROZJA;

-trzeszczące plastiki w komorze bagażnika;

-brak ABS;

-brak regulacji kolumny kierownicy;

-zakres regulacji fotela kierowcy ( raczej to miejsce dla osoby do 180cm wzrostu)

Ceny (1998 rok)

Toyota Corolla

Terra 1.3 – 49.021 PLN Terra 1.6 – 54.121 PLN

Suzuki Baleno:

GLX 1.3 – 43.173 PLN GLX 1.6 – 49.788 PLN

Fiat Marea

ELX 1.6 – 50.500 PLN

Skoda Felicja

1.3 GLX – 31 990PLN

Bagażniki (siedzenia rozłożone/złożone):

Baleno: 375/1377 l

Corolla: 308/1218 l

Marea: 500/1550 l

Felicia: 447/1365 l

Wymiary zewnętrzne:

Suzuki Baleno: Długość: 4315mm Szerokość: 1690mm Wysokość: 1460mm

Toyota Corolla kombi: Długość: 4320mm Szerokość: 1690mm Wysokość: 1490mm

Fiat Marea: Długość: 4480mm Szerokość: 1740mm Wysokość: 1500mm

Skoda Felicia: Długość: 4237mm Szerokość: 1635mm Wysokość: 1420mm

Podsumowując; Żęchtajmera, polecamy, każdemu, kto planuje zakup samochodu, a chciałby wygodnie podróżować, nie wydawać zbyt dużo pieniędzy na utrzymanie wozu i chciałby poruszać się czymś wyjątkowym (choć dla nas każde auto jest wyjątkowe). Zadbany egzemplarz powyższych marek i modeli może dać dużo radości z podróżowania nim. Ludziom od ekologii pragniemy przypomnieć, że nie spaliny są największym problemem dla środowiska, a utylizacja samochodu. A więc samochód używany dostatecznie długo jest znacznie bardziej ekologiczny od najnowszych modeli spełniających rygorystyczne normy emisji szkodliwych substancji do środowiska. Najważniejsze jest, by znaleźć zadbany egzemplarz i nadal o niego dbać, a będzie można nim cieszyć się długo i już za kilka lat zamontować do niego „żółte tablice”