Fotorelacje \ 25.05.2019 - XV Rajd Weteranów Szos po Ziemi Mogileńskiej

Rajd Weteranów Szos po Ziemi Mogileńskiej po raz piętnasty już za nami.

Do ostatniej chwili nie było pewne czym pojedziemy, choć myśli, że moglibyśmy nie pojechać wcale nie dopuszczaliśmy. Jako, że dzień przed wyjazdem już jasne było, że naprawa awarii hamulców w Beczce się przeciągnie do pierwszego dłuższego wyjazdu wytypowana została Honda. Małym wyzwaniem było zapakowanie całej rodziny do mini bagażnika. Korzystając zwykle z dość pojemnych bagażników w Mercedesie albo w kombi trochę się rozbestwiliśmy, ale daliśmy radę.

Wyśmienita pogoda, jaka towarzyszyła nam całą drogę do Mogilna nie opuściła nas również w sobotę podczas rajdu.

To, co przyciąga nas do Mogilna to nie tylko świetny rajd, ale przede wszystkim fajna atmosfera, którą można odczuć już od progu biura rajdu. Piątkowe spotkania w przelocie z dawno nie widzianymi rajdowiczami z różnych stron kraju to mały przedsmak sobotnich zmagań na trasie i okazji do pogawędek. Już samo to nastraja pozytywnie, a jeśli człowiek rano budzi się w miejscu, gdzie na parkingu większość pojazdów to zabytki to musi to być udany dzień.

Jako, że w rajdzie wystartowaliśmy Hondą to i kierowca musiał być Hondy, mercedesowy został na tylnym siedzeniu, bo rolę pilota już po raz kolejny doskonale pełniła Dominika:) Zadanie nie było łatwe. Niemal 90 kilometrowy rajd naszpikowany był sytuacjami drogowymi, w których chwila nieuwagi kosztowała cofanie się do poprzedniej kratki itinerera i analizowanie, gdzie popełniłyśmy błąd. I za każdym razem okazywało się, że rozpisanie trasy jest w porządku, ale my za szybko uznajemy, że wiemy, co autor miał na myśli.

Po drodze czekało na nas 8 punktów, w których do wykonania mieliśmy rozmaite zadania – od strzelania do tarczy, po testy wiedzy o motoryzacji i bezpieczeństwie na drodze, aż po jazdę na deskorolce. Do ostatniej próby byliśmy przygotowani – w mini bagażniku Hondy znalazła się nawet deskorolka. Po pierwszym etapie rajdu spotkaliśmy się pod halą sportową w Mogilnie, gdzie odbyła się próba sportowa i krótka wystawa pojazdów połączona z konkursem elegancji. O ile do konkursu elegancji jeszcze trochę naszemu autu brakuje, tak próba sportowa była dużą frajdą dla mnie i okazją do pisków dla dzieci:)

Rajd po raz kolejny pokazał piękne zakątki ziemi mogileńskiej, a dzięki temu, że impreza odbyła się pod koniec maja pogoda była nieco pewniejsza i rzeczywiście czuć było beztroskę ciepłych dni. I dlatego w przyszłym roku znów z radością ruszymy do Mogilna po dobrą zabawę w miłym towarzystwie.

A Honda spisała się jako rajdówka na medal:)