Fotorelacje \ 05.06.2015 - StarDrive Poland 2015

Pierwszy czerwcowy weekend, w dodatku jeden z tych tzw. „długich”, dla właścicieli i sympatyków aut spod znaku gwiazdy na masce oferował wyjątkową okazję do spotkania i podziwiania dzieł fabryki za Stuttgartu. W Łodzi od 4 do 7 czerwca odbyła się czternasta już edycja StarDrive Poland, czyli Zlot Zabytkowych Mercedesów.

Początkowo nasze plany nie uwzględniały wizyty w Łodzi, jednak jakoś znienacka powstał pomysł, by pojechać i z bliska przyjrzeć się Mercedesom, które w sobotę prezentowały się szerokiej publiczności podczas dwóch konkursów elegancji.

W piątek uczestnicy imprezy bawili się w swoim gronie podczas rajdu, zwiedzając wiele ciekawych miejsc, jak pierwszą łódzką elektrownię, czy Białą Fabrykę, będącą jednym z najstarszych polskich zabytków architektury przemysłowej. Upał dał się we znaki nie tylko kierowcom, także zabytkowe auta męczyła panująca temperatura i duży ruch w mieście. Trudno jednak winić je za to, bo kto w latach 30 przewidywał wielkomiejskie korki.

Upalny sobotni dzień właściciele pięknych Mercedesów rozpoczęli pracowicie, bo od przygotowań do prezentacji pojazdów. Biorąc pod uwagę, jak wspaniale prezentowały się na reprezentacyjnej ulicy Łodzi, czyli Piotrkowskiej, musieli włożyć w to dużo serca i pracy. Ich trud został jednak doceniony, bo widzowie byli zachwyceni autami, które mogli przez kilka godzin podziwiać. Zresztą nie często zdarza się taka okazja, by w jednym miejscu oglądać tyle doskonale zachowanych egzemplarzy, często naprawdę wyjątkowych, z których najstarsze liczyły nawet 80 lat.

Konkurs elegancji, który towarzyszył pokazowi pojazdów, stanowił nie tylko okazję do pochwalenia się swoim Mercedesem, ale był również pokazem mody i elegancji z minionej epoki. Załogi biorące udział w zabawie nie tylko zadbały o wygląd aut, ale i one dostosowały się swoim strojem do okresu, w którym wyprodukowano ich pojazd. Dzięki temu mogliśmy przyjrzeć się jak zmieniała się moda w poszczególnych latach XX wieku. Wśród dostojnych kierowców i pasażerów pojazdów, pojawiały się również załogi, które wszystkim kojarzyć się musiały bardziej współcześnie, jak chociażby załoga „zaledwie” 30-letniego Merca, którą stanowili trzej „dresiarze”, z kierowcą znanym szerszemu gronu publiczności z wielkiego ekranu, czyli aktorem Marcinem Dorocińskim. Jak na aktora wypadało rolę dresiarza odegrał znakomicie wpychając się do kolejki w konkursie elegancji pomiędzy pojazdy znacznie starsze:)

Nieco mniej sympatycznym zjawiskiem, które pojawiło się pod koniec prezentacji konkursowych załóg, była duża grupa robiących sporo hałasu petardami i okrzykami kibiców (?) eskortowanych przez policję, a jednak budzących spory niepokój wśród zgromadzonych, szczególnie właścicieli aut obok których przechodzili.

Po wszystkich emocjach jakich dostarczył konkurs na ulicy Piotrkowskiej uczestnicy udali się na rynek Manufaktury, gdzie odbył się kolejny konkurs elegancji przed drugim jury. Zanim kolumna pojazdów przybyła na miejsce docelowe wzbudziła ogromne zainteresowanie wśród przypadkowych kierowców i przechodniów. Spekulacje dotyczące zjawiska kilkudziesięciu historycznych pojazdów poruszających się w codziennym ruchu były najróżniejsze. Jedni podejrzewali, iż jest to po prostu orszak śluby, inni, że może filmowcy coś kręcą. Najciekawszą sugestią jednej z przypadkowych obserwatorek konkursu w Manufakturze było stwierdzenie, że to „chyba jakieś talent-show”.

W scenerii dawnej fabryki, która została przekształcona w wielkie centrum handlowe, pojazdy prezentowały się fantastycznie. O ile cały dzień upału i palącego słońca nie mogły zniechęcić mnie do robienia zdjęć, tak awaria obiektywu już tak. Mimo wszystko udało nam się wspólnie uwiecznić bardzo ciekawą imprezę i w przyszłym roku na pewno będziemy na nią czekali.