Fotorelacje \ 07.09.2014 - Wielki zlot fanatyków klasyków i wrzeniowe Trójmiasto Klasycznie
7 września, w piękną wrześniową niedzielę wybraliśmy się do Władysławowa, gdzie Organizacja Wypraw wespół z Trójmiasto Klasycznie zorganizowała Spot i Pokaz Klasyków. Impreza zapowiadana jako świetna okazja do przewietrzenia klasyków i jednocześnie okazja do wspólnego wypadu poza Trójmiasto okazała się strzałem w dziesiątkę.
Zanim jednak spotkaliśmy się we Władysławowie udaliśmy się do Gdyni, gdzie spotkała się znaczna część uczestników spotu, by wspólnie kruzingowo ruszyć nad morze. Już po drodze spotykaliśmy inne zabytki, które zmierzały w to samo miejsce. Kiedy krótko przed godziną 13 przyjechaliśmy na parking jednego z gdyńskich centrów handlowych było tam już naprawdę tłoczno. Kilkadziesiąt old – i youngtimerów zajmowało już całkiem sporą przestrzeń ogromnego parkingu. Zdezorientowani klienci galerii handlowej przecierali oczy ze zdumienia widząc swoje auta pomiędzy Dużymi Fiatami, Maluchami, Warszawami, Mercedesami, Rolls Royce-mi czy amerykańskimi krążownikami szos sprzed kilku dekad.
Równie zaskoczeni byli inni użytkownicy dróg, gdy ruszyliśmy potężną kolumną bocznymi drogami do nadmorskiego kurortu. Nikomu nawet specjalnie nie przeszkadzało, gdy w celu płynnego przejazdu wysłannicy organizatora zatrzymywali ruch. Powoli, bez pośpiechu, chwilami meksykańską falą dotarliśmy do Władysławowa. Po drodze mijaliśmy pielgrzymki, które wydawały być się zaskoczone naszą obecnością tak samo, jak my ich. Próba wjazdu na teren pałacowy w Rzucewie zakończył się niepowodzeniem ze względu na ilość uczestników. Tutaj obecność zabytków przechodnie próbowali sobie tłumaczyć ceremonią ślubną, która miała tam miejsce. Orszak ślubny złożony z takiej ilości ciekawych pojazdów naprawdę byłby czymś ciekawym.
Nieco później niż było w planie dojechaliśmy do Władysławowa, Tym razem na Alei Gwiazd Sportu prawdziwymi gwiazdami były klasyczne samochody i motocykle. Przygotowano 3 sektory dla samochodów. Osobno stały auta amerykańskie, wśród nich Cadillac-i, Lincolny i oczywiście klasyka gatunku, czyli piękny Ford Mustang w wersji rodzinnej, czyli z fotelikiem w środku. Drugi sektor, chyba najliczniejszy, gościł pojazdy produkcji nie polskiej i nie amerykańskiej, a więc Mercedesy, Volvo, Volkswageny, Skodę i wiele innych. Ostatni sektor gościł pojazdy polskie – były „Maluchy”, duże Fiaty, Polonezy, Żuk. Zebrało się naprawdę wiele fajnych maszyn i spacerowicze mieli, co podziwiać.
W miłej atmosferze spędziliśmy kilka godzin. Pod koniec imprezy na wszystkich uczestników czekało jeszcze losowanie nagród. Mimo, że impreza była typowym spotem nie zabrakło również nagród. Wśród uczestników organizatorzy rozlosowali upominki i muszę przyznać, że byłam zaskoczona ich ilością. Szkoda tylko, że jakoś nie mamy szczęścia w losowaniach:)
Późnym popołudniem lub jak kto woli wczesnym wieczorem po bardzo mile spędzonym dniu dotarliśmy do domu. Zdecydowanie warto było wybrać się na spot – kto nie był niech żałuje.