Fotorelacje \ 03.10.2015 - Klasyczne zakończenie sezonu 2015

Październik to czas imprez organizowanych pod hasłem oficjalnego zakończenia sezonu. W sobotę udaliśmy się na jedno z takich spotkań organizowanych przez Toruńskie Klasyki Nocą w grodzie Kopernika. Członkowie Automobilklubu Toruńskiego zaprosili posiadaczy klasyków na Rynek Nowomiejski. Tego dnia miejsce piękne samo w sobie upiększyło przeszło 150 klasycznych pojazdów. Najliczniej reprezentowane były Fiaty 126 p, a to głównie za sprawą ekipy PRL Team Inowrocław, która, mam wrażenie, z każdą kolejną imprezą pojawia się w coraz większej sile. Oczywiście nie brakowało i innych modeli i marek. Na Rynku zaobserwować można było również Żuki, których obecność nie miała żadnego związku z Klasycznym Zakończeniem Sezonu 2015 – jeden przywiózł warzywa na stragan, a drugi drewno na zimę…

Piękna pogoda sprzyjała prezentacji i podziwianiu uroków zabytkowej motoryzacji, ale i piękna Torunia. Organizatorzy jednak zapełnili program tak, że spacer po Toruniu warto było odłożyć na późne popołudnie pozlotowe. Kto tak zrobił mógł powalczyć o nagrody w licznych konkursach, jak chociażby rzut beretem. Również dla dzieciaków czekało sporo atrakcji, jak malowanie buziek, kącik zabaw kreatywnych i możliwość zabawy mega klockami. Nasi najmłodsi, podobnie jak i inne dzieciaki, bardzo chętnie skorzystali z takich możliwości. Klocki były na tyle duże, że najmłodszy zbudował sobie domek, w którym próbował się zdrzemnąć jednak jego plany pokrzyżował ktoś, kto zdemontował mu dach domu:)

Dla głodnych była grochówka, a jesienny charakter spotkania podkreślały rozdawane z wiklinowego kosza jabłka.

Zlotowi towarzyszyła również akcja pomocy pod hasłem Get Well Darcy dla sparaliżowanego żużlowca, który kilka tygodni temu uległ wypadkowi na torze. Okazji do pomocy innym było więcej, bo na chętnych czekał również specjalny ambulans, gdzie można było oddać krew.

Z Torunia wróciliśmy z bardzo dobrymi wrażeniami i choć oficjalnie sezon się tam zakończył, pewnie jeszcze w tym roku toruńskie klasyki wyjadą nie raz na ulice miasta. My przy najbliższej okazji też się chętnie tam wybierzemy, bo wróciliśmy z jak najlepszymi wrażeniami, ale bez toruńskich pierników…