Fotorelacje \ 18.09.2016 - IV Chojnicki Zlot Pojazdów Zabytkowych
Ledwo silnik Mercedesa zdążył ostygnąć po wyprawie na Mazury ruszyliśmy dalej. Tym razem celem niedzielnej wycieczki były Chojnice i IV Chojnicki Zlot Pojazdów Zabytkowych. Po raz czwarty na płycie rynku w Chojnicach pojawiła się reprezentacja klasycznych pojazdów nie tylko z okolicy, ale również z sąsiednich województw.
Gdy przybyliśmy na miejsce kilka minut po planowanym rozpoczęciu imprezy na placu było już gęsto, a kolejni uczestnicy zlotu nadal przyjeżdżali. Z każdym rokiem jest coraz więcej pojazdów, które przybywają na imprezę organizowaną przez prężnie działający Automobilklub Chojnicki. Zwiększa się nie tylko ilość pojazdów, które biorą udział w imprezie. Odnoszę wrażenie, że z każdą edycją również na uczestników czeka coś nowego. W tym roku w związku z imprezą pojawił się jeden zasadniczy problem – za mało czasu, by nacieszyć się pięknem klasyków i jednocześnie skorzystać z tego, co przygotowali organizatorzy, jak konkursy czy poznawanie miasta. Konkursy związane z wiedzą motoryzacyjną oraz z wiedzą o czasach PRL-u były przeznaczone dla nieco starszych uczestników. W tym czasie najmłodsi dzielnie walczyli o nagrody w swoich konkursach: czy to rozpoznając marki samochodów po logo czy odpowiadając na pytania chociażby z kultowej bajki o autach. Prawdziwi mali fani aut mogli też skorzystać z malowania na buziach symboli swoich ulubionych marek – nasz najmłodszy uczestnik z dumą prezentował swój policzek ozdobiony gwiazdą Mercedesa.
Nieco trudniejsze zadanie mieli starsi, którzy rozpoznawali modele pojazdów po obrysie oraz części samochodowe. Tu rywalizacja była zacięta i konieczna była dogrywka.
W czasie, gdy uczestnicy doskonale się bawili jury wybierała faworytów w kategoriach, takich jak najlepiej odrestaurowany pojazd (w kategorii motocykli, samochodów i pojazdów specjalnych), najlepiej zachowany pojazd czy odkrycie zlotu. Warto wspomnieć, że ta ostatnia nagroda powędrowała do twórcy Pomorskiego Okręgowego Muzeum PRL-u Marcina Gulki z Sępólna Krajeńskiego.
Imprezę zaliczamy do udanych, o czym świadczy to, że po raz kolejny impreza była dla nas za krótka, by skorzystać z wszystkich atrakcji, dokładnie obejrzeć pojazdy i nacieszyć się towarzystwem przyjaciół. Z przyjemnością obserwujemy dynamiczny rozwój lokalnego Automobilklubu.