Fotorelacje \ 05.12.2015 - III Karsiński Zjazd Zmotoryzowanych Mikołajów

Grudzień to czas, gdy na ulicach pojawiają się świąteczne dekoracje, a dzieciaki 6 grudnia wstają bez marudzenia z samego rana, by sprawdzić czy Mikołaj również i w tym roku o nich pamiętał. Nieodłącznym elementem grudnia jest też niezwykłe spotkanie w gronie entuzjastów zabytkowej motoryzacji, ze szczególnym uwzględnieniem zabytkowych motocykli, które odbyło się już po raz kolejny w Karsinie, w powiecie kościerskim.

Stowarzyszenie Karsiński Klub Weteranów Szos przy współpracy z wójtem gminy i Karsińskim Ośrodkiem Kultury sprawili, że punktualnie o godzinie 11 5 grudnia na placu przed halą sportową w Karsinie zaczęli się gromadzić odziani w mikołajowe stroje motocykliści, by wspólnie wziąć udział w zabawie. Tym razem, choć nie zabrakło interesujących maszyn, były one głównie tłem wydarzenia. Najważniejsi byli najmłodsi i ich uśmiechnięte buzie. Z perspektywy matki, po zebraniu opinii od dwójki własnych i jednego zaprzyjaźnionego dziecka, muszę przyznać, że najmłodsi, mimo że trochę zmarznięci, wracali do domu zadowoleni i zapowiadają, że za rok też chcą jechać.

Tradycyjnie odbyła się krótka parada ulicami Karsina entuzjastycznie witana przez mieszkańców – i tych zziębniętych na ulicach i tych pozdrawiających nas zza szyb. Parada kilkudziesięciu motocykli prowadzonych przez Panie Mikołajowe i Mikołajów przypomniała zapominalskim o konieczności wyczyszczenia butów, by jegomość w czerwonym stroju miał gdzie pozostawić podarki. Mikołajowy korowód uzupełniało kilka samochodów, zabytkowy wóz strażacki oraz autobus, dzięki któremu niezmotoryzowani uczestnicy imprezy również mogli wziąć udział w paradzie.

Na rozgrzewkę na wszystkich czekał żurek serwowany z garkuchni podczepionej do UAZ-a, pieczone na ognisku kiełbaski i gorące kakao, a do tego gofry z bitą śmietaną. Nie byłaby to prawdziwa impreza mikołajkowa, gdyby zabrakło prezentów – na każde dziecko czekał słodki upominek.

Plan przebiegu imprezy popsuł nieco wiatr, uniemożliwiając przybycie Mikołaja na motolotni, ale radosna, świąteczna atmosfera miała taką moc, że nic nie było w stanie jej zakłócić. Wyjątkowy, ciepły klimat imprezy sprawia, że z radością, wrócimy tu za rok w kolejny grudniowy, zimny dzień, by wspólnie świętować Mikołajki.