Wydarzenia \ 04.05.2020 - Wycieczka żuławskimi bezdrożami II

Majówkę zwykle spędzaliśmy na cyklicznych imprezach. Pierwszego maja najczęściej w Sępólnie Krajeńskim, gdzie dynamicznie działa Pomorskie Okręgowe Muzeum PRL, a trzeciego maja na rajdzie organizowanym przez starogardzki Klub Motocykli Dawnych. Niestety wszystko odwołane, imprez nadal brak, więc kontynuujemy samodzielne wycieczki po zapomnianych drogach. Po raz kolejny na tapetę trafiły Żuławy. Mimo wielu wycieczek, jakie odbyliśmy na przestrzeni kilkunastu lat po tej okolic, nadal są miejsca, które dopiero odkrywamy.

Trochę nie mogliśmy się zdecydować czy ruszać na kolejną włóczęgę. Pogoda nie nastrajała optymistycznie, ale jako, że wszyscy mieliśmy ochotę na przejażdżkę, to nawet solidny deszcz, który się rozpadał dokładnie w momencie, kiedy udało nam się zebrać nie zepsuł nam planów. W myśl zasady, że jakoś to będzie, a jedziemy samochodem, a nie motocyklami, więc za mocno nie zmokniemy ruszyliśmy szlakiem holenderskich osadników na Żuławach, czyli Mennonitów.

Wiele jest jeszcze pamiątek po olendrach w postaci mniej lub bardziej zadbanych lub zapomnianych cmentarzy, ale pozostały również ich charakterystyczne budynki mieszkalne, w których po dziś dzień mieszkają ludzie. Właściwie wycieczka uświadomiła nam, że całkiem wiele tych zabytkowych jakby nie było, budynków jeszcze pozostało. Z biegiem lat jest ich coraz mniej, wiele z nich jest w fatalnym stanie, dlatego warto zwrócić na nie uwagę póki jeszcze stoją. Ciągle żywym śladem po dawnych osadnikach jest też sieć melioracyjna na Żuławach. Przemierzając kolejne kilometry ciężko czasem było nie odnieść wrażenia, że czasy świetności niektórych miejsc odeszły w zapomnienie wraz z tamtymi osadnikami, a teraz życie w osadach jeszcze się toczy siłą rozpędu, lecz coraz wolniej i bardziej ponuro.

Niemniej jednak warto wyciągnąć auto bądź motocykl z garażu, i ruszyć na spotkanie z przeszłością.