Fotorelacje \ 01.05.2017 - III Zlot pojazdów zabytkowych

1 maja to świetna data na imprezę, taką jak Zlot Pojazdów Zabytkowych w Sępólnie Krajeńskim. W tym roku była to już trzecia edycja ciekawej imprezy, której pomysłodawcą i siłą napędową jest nasz przyjaciel Marcin Gulka, twórca Pomorskiego Okręgowego Muzeum PRL w Sępólnie Krajeńskim.

Impreza ma bardzo ciekawy charakter, a to za sprawą nieco szerszego podejścia aniżeli tylko motoryzacyjnego. Obok podziwiania samochodów, motocykli, traktorów i rowerów, które przybywają tego dnia do miasta, wszyscy zainteresowani mają okazję przenieść się do minionych czasów dzięki przygotowanej ekspozycji. Podczas tej żywej lekcji historii każdy miał okazję zobaczyć przedmioty codziennego użytku sprzed trzech i więcej dekad. Można było zobaczyć bogate wyposażenie gabinetu lekarskiego, a nawet zważyć się na wadze lekarskiej czy obejrzeć karetkę czy strzykawki, jakie pewnie wielu z nas pamięta z wczesnego dzieciństwa.

Była też typowa kuchnia, gdzie doskonale ucharakteryzowane gospodynie domowe sprzed lat przygotowywały ciasto, rozmawiały. W pokoiku obok toczyło się codzienne, rodzinne życie przy czarno-białym telewizorze, zapewne z dwoma tylko programami.

Obraz codziennego życia tym razem dopełniała interaktywne wesele z epoki, z charakterystycznymi strojami, zabawami i oczywiście muzyką. Był też telefon na żetony, z którego przed erą komórek można było zadzwonić, a które jeszcze dobre kilkanaście lat temu były powszechne na naszych ulicach. Aby obraz minionej epoki był pełny i namacalny można było (posiadacze dzieci raczej musieli niż mogli) postać w długiej kolejce do waty cukrowej.

Warto zauważyć, że wśród pojazdów zaprezentowali się nie tylko indywidualni wystawcy, ale również całe kluby miłośników klasyków. Silną reprezentację wystawił Automobilklub Chojnicki (będący również zamieszany w organizację imprezy), Chojnickie Kaszlaki i Momo Squad. Jak zwykle niezawodny PRL Team z Inowrocławia również pojawił się silną grupą w Sępólnie.

Impreza z roku na rok zdobywa kolejnych sympatyków, a znając zaangażowanie pomysłodawcy, jestem pewna, że z każdą kolejną edycją będzie przybywało nie tylko wystawców, ale też eksponatów z sępoleńskiego POM-u.