Fotorelacje \ 19.05.2018 - Noc muzeów czyli Klasyczny NOCNY Kruzing vol II

Jest taki dzień w roku, kiedy muzea i ulice pod wieczór nie tylko nie pustoszeją, ale wręcz robi się tłoczno i gwarno. To Noc Muzeów, która odbywa się w Polsce od kilkunastu lat. Z każdym rokiem coraz więcej placówek otwiera swe podwoje w majowy wieczór, więc atrakcji nie brakuje. Również środowisko miłośników zabytkowej motoryzacji organizuje coraz ciekawsze wydarzenia.

W tym roku w ramach Klasycznego Nocnego Kruzingu vol II ruszyliśmy na objazd imprez klasyków w Trójmieście. Zanim jednak tam pojechaliśmy wpadliśmy z krótką wizytą pod Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, gdzie miała miejsce niewielka, lecz interesująca wystawa samochodów zabytkowych. Tam do zobaczenia była m.in. Simca Aronde organizatora Darka Wilka czy Morgan Falcon z 1969 roku. Miejsce samo w sobie ciekawe było doskonałym tłem do wystawy. Szkoda tylko, że liczba uczestników nie mogła być większa.

Sam Kruzing odbył się po raz drugi. Podobnie, jak pierwsze podejście do luźnej przejażdżki po mieście, pomysł okazał się sukcesem. Sporo klasyków i doskonałe nastroje przełożyły się na sympatyczne spędzenie wieczoru wśród pozytywnie zakręconych ludzi.

Mimo, że główny organizator, czyli Typowy Kierowca sterował imprezą na odległość, wszystko poszło jak należy. Pełniący honory organizatora MacKaw Events zadbał, by wszystkie punkty zostały odwiedzone.

Wycieczkę rozpoczęliśmy nieopodal plaży i gdańskiego mola, skąd ruszyliśmy pod salę BHP, gdzie wystawiało się FSO Pomorze wraz ze Stowarzyszeniem Rekonstrukcji Historycznych SOJUSZ. FSO Pomorze na tę okazję miał coś wyjątkowego do zaprezentowania, a mianowicie Poloneza Jamnika. Rozpoczęty w lutym 2015 roku projekt po 3 latach doczekał się szczęśliwego finału. W 1979 roku oryginalnego jamnika wykonało OBRSO w Falenicy, teraz na 40-te urodziny Poloneza powstał Jamnik na Pomorzu. Kawał dobrej roboty. Była też okazja do porównania wersji 6-drzwiowej Poloneza i Fiata 125p, bo i taki wziął udział w kruzingu, a następnie w wystawie pod stoczniową salą.

My tymczasem ruszyliśmy w dalszą drogę. Kolejnym przystankiem była zabytkowa Kuźnia Wodna, gdzie z kolei odbyła się prezentacja zabytkowego Fiata 500 z napędem elektrycznym. Zmodyfikowany przez firmę Derwisz Fiacik wzbudził spore zaciekawienie. Niby zabytek, a jednak eko. Ciekawe połączenie, ale trochę brak charakterystycznego dźwięku i zapachu spalin;)

Wycieczkę zakończyliśmy w Kuźni i pełni pozytywnych wrażeń mogliśmy wracać do domu.