Fotorelacje \ 17.08.2019 - Motoclassic Wrocław 2019

Dziewiąta edycja Motoclassic Wrocław za nami. Sierpniowa impreza w zamku Topacz to nasz stały punkt w planach wakacyjnych. Kilkudniowe oderwanie się od codzienności, by zupełnie oddać się odpoczynkowi z motoryzacją w tle.

Samochody i motocykle, których na co dzień próżno szukać i wypatrywać na drogach, we Wrocławiu prezentują się nie tylko statycznie, ale co najciekawsze w ruchu, czy to na paradzie ulicami miasta, podczas rajdu, w trakcie prób sportowych czy podczas konkursów elegancji. Wiele możliwości by posłuchać dźwięku silników i podziwiać ewolucję motoryzacji. Dzięki temu podczas Motoclassic nie sposób się nudzić.

Wśród pojazdów można było zobaczyć i niezwykle rzadkie pojazdy, jak Bugatti, czy Austro Daimler z 1930 roku, ale i wyprodukowany jeszcze w XIX wieku traktor Lanz Bulldog. Wymieniać ciekawostki można byłoby naprawdę długo, a i tak pewnie coś zostałoby pominięte. Wyjątkowe pojazdy to również ich ciekawe historie oraz pieczołowicie przygotowywane na tę okazję stylizacje kierowców i pasażerów.

Motoclassic swoje atrakcje przewiduje zarówno dla uczestników, jak i dla publiczności. Zlotowicze w pierwszym dniu imprezy mają możliwość udziału we wspomnianej wcześniej paradzie ulicami Wrocławia, połączonym z prezentacją pojazdów w centralnych punktach miasta i zwiedzaniem ciekawych miejsc. Dla tych, którzy wolą rajdy, jak zawsze przygotowano trasę wiodącą po okolicy.

Sobota i niedziela to już czas, kiedy do Topacza przybywają prawdziwe tłumy gości, by podziwiać pojazdy, konkursy elegancji i próby sportowe. Ekspozycja obejmuje również ofertę przygotowaną przez przedstawicieli kluczowych marek na polskim rynku współczesnej motoryzacji, można więc porównać zmiany jakie zaszły na przestrzeni dziesięcioleci.

Poza uczestnikami indywidualnymi w imprezie brały udział również całe kluby i stowarzyszenia, wśród nich goście z Holandii, którzy podróżowali Jaguarami, Klub Zabytkowych Mercedesów.

Ciekawostką była prezentacja dla uczestników zlotu pojazdu Bac Mono. Jednoosobowy bolid, którym można legalnie poruszać się po drogach to rzeczywiście interesująca propozycja dla cierpiących na duży nadmiar gotówki, choć tutaj kluczowy powinien być poza majętnością rozsądek, bo czy to Mono czy „zwykłe” Subaru łatwo o nieszczęście w nieodpowiedzialnych rękach.

Kawał dobrej roboty w wykonaniu organizatorów, świetna atmosfera, którą tworzą wraz z uczestnikami i motoryzacja w najciekawszym wydaniu, czyli dziewiąta edycja Motoclassic Wrocław przeszła do historii.